Torby i uchwyty na rower na smartfona - test!

piątek, 14 sierpnia 2015

Torby i uchwyty na rower na smartfona - test!


Witam wszystkich ponownie! 

Dzisiejszy wpis będzie dotyczył kwestii, która - według mnie - jest nieco traktowana po macoszemu, a mianowicie temat uchwytów oraz wszelkich toreb na smartfona na rower. Co prawda w internecie można znaleźć testy paru produktów, jednakże jest to nadal za mało. Za oknem piękna pogoda, nic tylko wyciągnąć nasz jednoślad i ruszyć na jakąś wycieczkę!

Temat uchwytów oraz toreb jest na rynku dosyć popularny - w każdym większym sklepie możemy zobaczyć jakiś uchwyt / torbę na rower. Nie wszystkie są jednak warte uwagi - o czym sam się boleśnie przekonałem. W każdym razie będę w miarę możliwości operował rodzajami torby / uchwytu (czasami wspomnę o konkretnej - ekhm - firmie). Zaczynamy!

1. Uchwyty montowane śrubami na kierownicę

Jeżeli chodzi o wygląd - plus minus, jak na załączonej fotografii - akurat obok jest pokazany tzw. prawidłowy uchwyt - jak widzimy posiada dwie, solidnie wyglądające sprzączki, pokrętło do regulacji (prawdopodobnie naprężenia) oraz wysięgnik na smartfona.

Zaprezentowany uchwyt raczej nas nie zawiedzie.

Wystrzegajmy się natomiast uchwytów, które są przede wszystkim bajecznie tanie (20-35 zł) oraz mają tzw. kulkę, która pokazana jest na zdjęciu niżej. Ta kulka... to... śmierć... na... drodze... Zaraz wyjaśnię dlaczego. Uchwyty o takiej konstrukcji to najzwyklejsza chińszczyzna do znalezienia w budkach z akcesoriami GSM czy też popularnych sieciach hipermarketów, cena nas przyciąga, bo przecież to tylko kawałek plastiku, który ma trzymać smartfon. Mamy również gustownie wyglądające pudełko z łamaną angielszczyzną i wspaniałymi funkcjami wyszczególnionymi w kółeczkach - np. 360 stopni. No właśnie. Funkcja 360 stopni. Każdy normalnie myślący człowiek na taką funkcję pomyśli sobie, iż może sobie wygodnie przekręcać telefon w trakcie jazdy.

Ale ta funkcja, jak się okazuje po przytwierdzeniu do kierownicy, jest automatyczna :-). Efekt jest taki, że telefon lata w 360 stopniach. Za tą funkcję (a raczej mankament) odpowiada wskazana - nazwana przeze mnie "kula śmierci", która sprawia, że uchwyt lata we wszystkie strony - zastanawiam się nad słowem uchwyt, bo tu ewidentnie nie pasuje, może bardziej pasowałoby "zwisacz"... Jeszcze pół biedy, jak jedziemy pustym asfaltem / wiejską dróżką. Gorzej jak jedziemy na typowej polskiej drodze, pełnej dziur i wybojów - czołówka z TIRem pewna. A jeżeli jesteśmy ludźmi nadzwyczaj kochającymi swój telefon - to w najgorszym przypadku możemy za nim w panice zeskoczyć z roweru. Pozew producentowi już gotowy.

Pół biedy, że telefon nam wiruje, najgorsze jest to, że wysięgnik telefonu jest "wkładany", tzn. wkłada się głowicę w wystający element. Wyjęcie telefonu jest niesamowicie proste - za proste - brak żadnej blokady powoduje, iż przyrżnięcie w mały kamyczek powoduje to, iż telefon znajduje się natychmiastowo na ziemi, a być może i my razem z nim.

Jedynym "pozytywnym" elementem zestawu jest to, iż fajnie działa mechanizm trzymający telefon - lecz co z tego, jak cały uchwyt się dosłownie rozlatuje. Powiedzcie mi teraz, kto potrzebuje funkcji 360 stopni, skoro większość użyje telefonu do nawigacji albo do prowadzenia rozmowy przez głośnik tudzież słuchania muzyki?

W tej grupie można również wyodrębnić uchwyty:
a) bez ochrony na smartfona 
b) z ochroną przeciwdeszczową na smartfona 

Werdykt: Pod żadnym pozorem nie kupować uchwytów 20-35 zł montowanych pseudo-śrubami z tą przeklętą kulką (ew. talerzykiem - jak wolicie)! Jeżeli chcecie przyoszczędzić, zapraszam do rodzajów toreb niżej, na rzepy - te można kupować tańsze. Na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać. W szczególności wystrzegajcie się firmy Good Bike / Mobbo - wypadkogenne.


2. Torby na tzw. "rzepy"

Kolejnym rodzajem są torby montowane na najzwyczajniejsze rzepy. W tym przypadku nie mamy szans się pomylić - wszystko co kupimy w sklepie nada się na rower i na naszego smartfona. Po kupnie najtańszej torby i zapięciu tylko jednego rzepu (a były trzy - wersja na kierownicę) smartfon trzymał się znakomicie.

Ponadto folia jest na tyle cienka (w większości modelów), że można używać ekranu dotykowego i na tyle gruba, aby powstrzymać deszcz.

W raz na odpalenie nawigacji i rowerowe wojaże.

Co nie znaczy jednak, iż torba jest lepsza niż uchwyt. To już kwestia indywidualnych preferencji.

Podsumowanie:
Jeżeli chcemy przyoszczędzić - zdecydujmy się na torbę tylko i wyłącznie na rzepy! Uchwyty są do niczego w cenie poniżej 50 zł!

Pozdrowionka!

0 komentarze :

Prześlij komentarz