11:38
Mateusz Burzyński
Gameplaye, Let's Playe, Walkthrough i inne. To właśnie te filmiki "trzęsą" internetem. Na nagrywanie filmów z przechodzenia różnorakich gier jest obecnie wielki popyt, a jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne urządzenia pozwalające na zgrywanie obrazu z konsol do gier albo technologie stosowane przez producentów kart graficznych (np. Nvidia Shadowplay) pozwalające na zgrywanie obrazu z komputera klasy PC / Laptop, bez dodatkowego obciążania procesora. Zastanawialiście się pewnie, czy jest taka opcja na Androida? Oczywiście, że tak :-).
Developer aplikacji RSUPPORT Co., Ltd. opracował i wypuścił specjalną grupę aplikacji, służących m.in. do nagrywania obrazu (i dźwięku) Androida, ale i także do streamowania obrazu z tych urządzeń na wybrany przez nas ekran. W tej recenzji skupimy się przede wszystkim na Mobizen Screen Recorder, które, jak nazwa wskazuje, służy do nagrywania obrazu.
Zacznijmy może od wymagań tejże aplikacji. Uruchomi się ona na Androidzie od wersji 4.0 w górę, jednakże do wersji 4.3 będzie potrzebowała roota. Czym jest root - wyjaśniałem już w innym wpisie :-). Od wersji 4.4 root nie jest wymagany (a więc od wersji KitKat), w związku z tym na nowszych smartphonach aplikacja będzie się spisywać znakomicie. Teraz pozostaje druga kwestia - producent urządzenia. Na smartphonach firmy Samsung będziemy musieli pobrać specjalną wersję aplikacji Mobizen Screen Recorder for Samsung (Mobizen for Samsung), z racji na konieczność zastosowania w aplikacji innego sposobu przechwytywania obrazu.
|
Tak wygląda logo programu dla urządzeń Samsunga |
Aplikacja dostępna jest w Sklepie Google do pobrania za darmo, lecz usunięcie znaków wodnych będzie nas trochę kosztowało, ale nie jest to szczególnie uciążliwe i nie psuje jakoś szczególnie nagrań.
|
Maskotka Mobizena |
Po zainstalowaniu i uruchomieniu, wita nas urocza maskotka, która standardowo wprowadza nas w podstawowe funkcje appki, których jest zaskakująco dużo. A więc - zaczynamy!
Aplikacja potrafi zarówno przechwytywać video, jak i robić tradycyjne screenshoty. Na początku zajmijmy się przechwytywaniem obrazu.
Mobizen Screen Recorder potrafi przechwytywać obraz, wraz z dźwiękiem w natywnej rozdzielczości naszego urządzenia (!) i to nie jest żaden chwyt marketingowy. Wypróbowałem urządzenie na moim Samsungu S4 (w wersji Mobizen for Samsung oczywiście) i urządzenie bez problemu przechwyciło obrazu w rozdzielczości 1080p. Płynność obrazu również była bez zarzutu, co prawda nie było to stałe 60FPS, gdyż interfejs Androida nigdy nie wyciąga płynnych 60 klatek, ale wartość ta wahała się pomiędzy 48FPS a 60FPS. Wyniki pracy możecie poobserwować na kanale YouTube Meet Your Tech, gdyż wszystkie obecne tam filmiki były kręcone przy pomocy Mobizena właśnie.
|
Tak wyglądają ustawienia programu. |
Drugą ważną kwestią jest to, iż Mobizen pozwala na dokładne regulowanie rozdzielczości nagrywanego obrazu, klatek na sekundę, a także bitrate. Nie mamy co się spodziewać niesamowicie wysokiej jakości obrazu równej z Blu-ray, lecz nastawienie 12Mbps przy 1080p znakomicie nadaje się na filmy, które mają trafić na YouTube, bo to jest w końcu platforma docelowa programu. Nagrywany obraz jest bardzo dobrej jakości i pozwoli nam to na komfortowe wysyłanie tego obrazu, w przeświadczeniu, że osoby oglądające nasz materiał nie będą miały powodów do narzekania na jakość obrazu.
Urządzenie zawiera również recording wizard, który za jednym naciśnięciem podpowie nam, w jakiej rozdzielczości na naszym urządzeniu najlepiej nagrywać filmiki. Nie wiedzieć czemu, appka jest strasznie skąpa i ciągle ustawia mi 480p, podczas gdy urządzenie radzi sobie z 1080p. Być może jest to ustawienie "bezpieczne". Appka sprawia, że przy wyższych rozdzielczościach urządzenie się potwornie grzeje.
Obraz możemy nagrywać na kilka sposobów. Podstawowy sposób, to Clean recording mode, który jest najwydajniejszy. W trybie tym mamy czysty obraz, bez żadnych dodatków, które oferuje appka. Pozwala to na osiągnięcie największej liczby FPS, co pewnie zainteresuje bardziej doświadczone osoby, zajmujące się nagrywaniem filmików z gier, gdyż resztę elementów obrazu, w tym logo swojego kanału, dodadzą sobie już na komputerze.
Drugim trybem jest nagrywanie wraz z tzw. Air Circle - funkcja niesamowicie przydatna dla YouTuberów. Jak widzimy na screenshocie u góry, w kółku znajduje się logo robocika - można sobie oczywiście ustawić dowolne logo, domyślnie jest to logo Mobizen, a także możemy dowolnie regulować jego wielkość. Niestety zgodnie z nazwą Air Circle nie może stać się kwadratem, prostokątem, czy też inną figurą geometryczną, a szkoda, ponieważ nie wszystkie serwisy posługują się kółkami. W każdym razie po jego ustawieniu, przez cały czas nagrywania, również w czasie grania przez nas w gry, na ekranie będzie widoczne te kółko z naszym ustawionym logo, dzięki czemu logo mamy już z głowy i nie będzie trzeba rekompresować po raz kolejny obrazu (niestety taka ingerencja w postaci dodania logo by się wiązała z koniecznością przekompresowania całego filmu, co jest zwyczajną stratą czasu).
Obecność Air Circle na ekranie może stanowić dosyć duże obciążenie dla urządzenia, jeżeli już samo nagrywanie sprawia, że urządzenie "dyszy", lecz nie powinno być to obciążenie rzędu kilkunastu FPS, a tylko kilku.
Zatem logo mamy już z głowy, co jeszcze zostało?
Program ma również funkcję PIP - Picture in Picture (!), oznacza to, że urządzenie korzysta z przedniej kamery naszego urządzenia i wyświetla naszą twarz w małym okienku, dzięki czemu możemy nagrać Let's Play z najprawdziwszego zdarzenia - a wszystko to wewnątrz naszego urządzenia.
Ponadto, możemy ustawić funkcje dodatkowe, np. funkcję pokazywania czasu trwania video na ekranie - moim zdaniem to funkcja zbyteczna, gdyż każdy sobie może to sprawdzić... oglądając po prostu filmik :-), możemy również ustawić Countdown, czyli odstęp czasowy, od wciśnięcia przycisku nagrywania, do faktycznego rozpoczęcia nagrywania przez program - np. aby nie pokazywać widzom naszej tapety, tylko od razu przejść do gry. Możemy oczywiście wybrać folder zapisywania naszych filmów, pamięć wewnętrzną, tudzież kartę microSD, a jeżeli mamy podłączony dysk (jak podłączyć dysk twardy na USB do Androida znajdziecie na tym blogu w sekcji Poradników :-) albo pendrive, to również nie ma przeszkody, aby appka zapisała tam filmiki.
Spytacie się - co z dźwiękiem?
Opcje dźwięku specjalnie oddzieliłem, gdyż te również są zaskakująco rozbudowane. Możemy oczywiście włączyć lub wyłączyć dźwięk - opcja ta jest oczywiście standardem.
|
Konfiguracja nagrywania dźwięku w Mobizen |
Możemy wybrać tryby nagrywania dźwięku, pomiędzy External oraz Internal.
Jeżeli chcemy nagrywać ciche gameplaye, bez naszego komentarza, tudzież chcemy komentarz dodać sobie później, zainteresuje nas funkcja Internal. Pozwoli nam to na nagranie samego dźwięku urządzenia, bez korzystania z mikrofonu urządzenia.
Jeżeli zaś chcemy nagrać zarówno dźwięk z urządzenia, jak i z mikrofonu - wybierzemy opcję External. I tutaj mała uwaga - appka wtedy po prostu będzie nagrywała dźwięk za pomocą mikrofonu smartphone'a, co jest niestety minusem, z racji tego, iż, po pierwsze - niskiej jakości mikrofonu w smartphonach, a po drugie - żeby usłyszeć dźwięk np. z gry, będziemy musieli... grać z włączonym dźwiękiem. Bez próbowania nawet, nie trudno się domyślić, iż taki gameplay będzie brzmiał tragicznie.
Dlatego polecam dla wielbicieli komentowania zastosowanie następującego triku, który pozwoli na zachowanie dźwięku bardzo dobrej jakości. W opcjach aplikacji wybierzmy jako źródło dźwięku Internal, natomiast przygotujmy na komputerze nasz ulubiony mikrofon ... i po prostu nagrajmy nasz komentarz (mając słuchawki na uszach) na komputerze. Następnie zsynchronizujmy nasz komentarz, z dźwiękiem nagranym przez Mobizen. Jeżeli mamy dodatkowo włączoną funkcję pokazywania obrazu z przedniej kamery urządzenia, to będzie nam to prościej zrobić - generalnie jeżeli dobrze włączymy nagrywanie, to synchronizacja nie powinna być trudna i przesunięcie będzie w zakresie do kilkudziesięciu sekund. Nawet w podstawowym Audacity, zsynchronizowanie dźwięku będzie prościzną, a podmienienie ścieżki dźwiękowej stanowi o wiele mniej pracy, niż całkowite przekompresowanie obrazu. Nasi widzowie podziękują nam za to. Ponadto, miksując dwie ścieżki mamy mnóstwo możliwości kreowania dźwięku naszego gameplay'a.
Pomińmy już może fakt, iż mikrofon Androida spowoduje, iż wypowiedzenie któregoś z bardziej syczących lub karkołomnych dla języka kwestii w naszym rodzimym języku spowoduje niemiłe dla ucha przesterowanie dźwięku, które może spowodować trwałe uszkodzenie słuchu naszych widzów ;-). Nie fundujmy im tego ;-).
Dźwięk jest niestety rejestrowany w mono - i jest to właściwie jedyna wada appki w tym zakresie. Jeżeli sobie porządnie zmiksujemy nasz komentarz wskazanym wyżej sposobem, to nie będzie to szczególnie zauważalne. Niestety nie zaobserwowałem w appce opcji zmiany dźwięku na stereo - trochę szkoda ;-). Ponadto, mogą się pojawić drobne problemy z desynchronizacją dźwięku.
I teraz jeszcze jedna uwaga: nie wszystkie urządzenia mają w ogóle możliwość rejestrowania dźwięku w Internal. To niestety inherentna wada Androida - i nie tylko Androida - podobnie jest problem z Windowsem, który od wersji Vista ma problem z rejestrowaniem dźwięku poprzez tzw. Stereo Mix oraz Record What U Hear.
W takim przypadku, aby ominąć ten problem, należy wyłączyć rejestrację dźwięku (jeżeli rezygnujemy również z rejestracji mikrofonu, który zadziała już w każdym urządzeniu przy opcji External) i zakupić w dowolnym sklepie z elektroniką kabel mini-jack - mini-jack. Podłączyć jeden koniec do telefonu, w gniazdo słuchawkowe, a drugi - w wejście mikrofonowe komputera i dźwięk z urządzenia zgrywać po prostu za pomocą kabla. Wtedy również uzyskamy dźwięk w stereo.
Gwoli kompletności opisu aplikacji, wskazuję również, że obsługuje ona robienie screenshotów. Opcja ta działa jak najbardziej poprawnie i nie ma z nią problemów, lecz skoro taką funkcję posiada obecnie sam Android, to nie ma co o niej za dużo pisać, w każdym razie duży plus za jej obecność :-).
Przejdźmy jeszcze do interfejsu. Aplikacja posiada bardzo prosty i przejrzysty interfejs. Pastelowe kolory i miła dla oka maskotka aplikacji, bardzo podnosi jej komfort użytkowania. Aplikacja uruchamia się bardzo szybko i mimo jej - bądź co bądź - skomplikowanej operacji - działa bardzo płynnie, obciążając urządzenie w minimalnym stopniu. Mimo prostoty interfejsu, ilość opcji w nim ukrytych wręcz powala - za jej pomocą możemy stworzyć w pełni profesjonalny film Let's Play, łącznie z logo, naszą twarzą z przedniej kamery, dźwiękiem i wszystkimi innymi "bajerami".
Jednym słowem, jeżeli dobrze sobie to wszystko ustawimy, możemy spokojnie filmik nagrać i następnie od razu umieścić go w serwisie YouTube. Spytacie się może - a co jeżeli w czasie nagrywania się pomylimy, chcemy film wyedytować, wyciąć fragment, dodać intro i outro? To was teraz zaskoczę czymś, co trzymałem na sam koniec recenzji - aplikacja posiada również w pełni wyposażony edytor filmów (!).
|
Edytor filmów wbudowany w aplikację (!). |
Może ze słowem "w pełni wyposażony" trochę przesadziłem, ale jak widzicie - jest on jak najbardziej obecny. Możemy dodać wcześniej przez nas przygotowane "Intro", następnie właściwy filmik - tudzież filmiki, a także "Outro". Po wybraniu "Tap here to add video", pokazuje się nam lista zarejestrowanych przez program. Możemy oczywiście nasze "Intro" bądź "Outro" dodać spoza tejże kolekcji.
|
Lista filmów po tapnięciu w "Tap here to add video". |
Jak widzimy, na pomarańczowym polu, po przeciwnej stronie od znaku "X" znajduje się pewna ikonka, która otwiera Galerię naszego urządzenia, a stamtąd możemy już dodać co chcemy, w tym np. "Intro" naszego kanału, spreparowane wcześniej na komputerze. Teraz jednak mała uwaga - trafić "w gusta" Mobizena jest trudno i zwykłe pliki video po prostu nie zadziałają. Musimy najpierw nagrać gameplay i następnie wyeksportować nasze spreparowane Intro w programie używając identycznych ustawień, jak nasze nagranie gameplayu. Tylko w ten sposób program zaakceptuje nasze Intro / Outro. Inaczej powita nas komunikat "Unsupported file format". Skoro jednak to dodatkowa funkcja appki - wybaczamy ;-). Ponadto, edytor wideo pozwala na przycinanie klipów w dowolny sposób.
Poza tym, gdyby ten edytor tak sobie akceptował różnorakie pliki o różnych rozdzielczościach, to powodowałoby to nic innego, jak konieczność rekompresji obrazu, a skoro i tak nasze smartphony potrafią już prawie wszystko, to może chociaż kompresję zostawmy komputerom ;-).
Obiecuję rozwinąć wpis o zewnętrznym nagrywaniu dźwięku w oddzielnym poradniku, gdyż czuję, że to może się komuś przydać.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń