Historia systemu mobilnego Android – od czego to się zaczęło? Wersja 1.0 i 1.1!
Rozpoczynamy cykl historyczny, pokazujący (w zamyśle), jak rozwijał się obecnie dominujący (obok iOSa) mobilny system operacyjny, rozpoczynając od samego początku – czyli od wersji Android 1.0. Zapraszamy na podróż wehikułem czasu z logiem słynnego robota!
Większość z was pewnie zadaje sobie pytanie – Android 1.0? Czy w ogóle taka wersja trafiła do obrotu? Jak najbardziej!
Marka Android nie zawsze należała do
Google’a. Początkowo należała do Andy’ego Rubina, który był prezesem
przedsiębiorstwa o firmie Android Inc., które to została zakupione przez
Google w lipcu 2005 roku. Firma ta pracowała nad nieokreślonym
(ówcześnie) oprogramowaniem, przeznaczonym na rynek mobilny. Pod
skrzydłami Google, rozpoczęły się prace nad mobilnym systemem
operacyjnym, opartym w swojej konstrukcji na Linuxie. W styczniu 2007r.,
Apple pokazało swojego własnego smartfona – pierwszą wersję słynnego
dzisiaj iPhone’a, co spowodowało, iż system Android, będący w
powijakach, musiał zostać natychmiastowo przeprojektowany.
System zaprezentowano po raz pierwszy w
2007r., przy okazji zawiązania konsorcjum Open Handset Alliance (OHA)
skupiającego Google i HTC.
Za oficjalną premierę systemu Android,
dziecka Andy’ego Rubina, uważa się datę 22 października 2008r. Wtedy to
do amerykańskich sklepów trafił do sprzedaży pierwszy model smartphone’u
z Androidem – T-Mobile G1.
Telefon był również sprzedawany
oczywiście na innych rynkach, niż amerykański. Tam jednak sprzedawano go
pod szyldem HTC, o nazwie HTC Dream. W Polsce zaś, zgodnie z tym, iż telefon był w dystrybucji ówczesnej sieci Era (obecnie również T-Mobile), nazywał się po prostu Era G1.
Smartphone posiadał zainstalowany system
operacyjny w wersji 1.0, lecz posiadał możliwość aktualizacji
oprogramowania, wobec czego w niedługim czasie była możliwość wgrania
sobie systemu w wersji 1.6 Donut.
Na początek warto wspomnieć kilka słów o
sprzęcie. Smartphone ten był dość nietypowy na dzisiejsze czasy,
posiadał zarówno rozsuwaną klawiaturę, jak i ekran dotykowy, procesor
528mHz Qualcomm, rozdzielczość ekranu 320×480, 192mb ram oraz 256mb
pamięci wbudowanej. Jak na 2008 rok był to więc bardzo wydajny sprzęt,
tym bardziej, że pierwsze wersje Androida nie miały zbyt wymagającej
konstrukcji.
Jeżeli zaś chodzi o sam system operacyjny, najważniejszymi cechami pierwszej wersji Androida były:
- obsługa widżetów (ang. widget) – widżety, czyli elementy, które użytkownik mógł sobie wstawić na pulpit, będące swoistymi „skrótami” do aplikacji np. pasek wiadomości, pasek pogody, również były obecne od Androida 1.0, natomiast developerzy niestety jeszcze nie mieli możliwości tworzenia własnych widżetów z własnych aplikacji, co dzisiaj jest funkcją na porządku dziennym. Użytkownik miał do wyboru jedynie wbudowany widżety Google.
- dopracowany pasek notyfikacji –
już od samego początku systemowi towarzyszył słynny pasek aktywowany przesunięciem palcem w górnej części ekranu dotykowego, pozwalający na łatwe dotarcie do najświeższych wieści, Android stawiał od samego początku wielki nacisk na ten sposób interakcji. W zamyśle pasek notyfikacji pozwalał na błyskawiczny kontakt użytkownika z tym co świeże, a więc z tym, co jest właściwie w smartphone’ach najistotniejsze. - głęboka integracja z Gmailem – klient pocztowy w Androidzie 1.0 był bardzo zaawansowany, obsługiwał mnóstwo protokołów i nadał o wiele lepszy sens mobilnej poczcie.
- Android Market – obecnie zwany Sklepem Google Play albo po prostu Google Play, od pierwszej wersji był również dostępny sklep z aplikacjami. Ówcześnie świecił jednak pustkami. Może i dziś przydałaby się czystka w zalewie śmieciowych aplikacji mobilnych?
- Aktualizacje OTA (ang. over the air) – świeżą funkcją była możliwość aktualizacji systemu, która zawiadamiała użytkownika o obecności nowej wersji systemu. Aktualizacja ta jest obecnie bardzo powszechnie stosowana (chociaż przez producentów – zbyt rzadko :-)). Jej działanie można opisać mniej więcej na zasadzie działania nowoczesnych klientów pocztowych stosujących technikę PUSH – obecnie programy zwykle nie wysyłają same zapytań w kierunku serwera, czy są dostępne jakieś nowe wiadomości, a wręcz przeciwnie to serwer poczty sam „wypycha” tudzież „informuje” o nowych wiadomościach, w związku z czym jest to technika PUSH. Podobnie działają aktualizacje OTA – same informują użytkownika, podłączonego w dowolny sposób o sieci, o dostępnych dla jego urządzenia aktualizacjach. Oczywiście aktualizacje, jak i maile, można nadal żądać od serwera samemu, lecz z uwagi na PUSH / OTA jest to często zbędne.
Sens aktualizacji OTA, początkowo budził
głęboki sceptycyzm, czemu nie trudno się dziwić. Historia aktualizacji
oprogramowania nauczyła nas, iż początkowe zapowiedzi producentów były
złudne, a aktualizacje kończą się zwykle na krytycznych poprawkach,
których niedokonanie spowodowałoby utratę klientów. Mowa tu jednak o
systemie operacyjnym, który napędza kilkaset milionów urządzeń.
Aktualizacja OTA została przetestowana już przy okazji aktualizacji do
Androida 1.1, o którym warto poświęcić te jedno zdanie – nie przyniósł
rewolucji, lecz przyniósł mnóstwo krytycznych poprawek systemu.
Kolejną wersją systemu wartą opisania będzie wersja 1.5 w górę.
Pozdrowienia!
0 komentarze :
Prześlij komentarz