Screen Dimmer, czyli jak podarować ulgę swoim oczom.
Przyznajcie się. Lubicie
korzystać ze swojego smartfona tuż przed snem. Przeglądnięcie paru
Kwejków czy Jebzdzid przed snem nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Czy na
pewno?
Co prawda niechętnie, ale musimy się
zgodzić, iż użytkowanie smartfona nie jest najzdrowszą czynnością. Bóle
pleców, rąk, a przede wszystkim oczu, są najczęstszą przypadłością jego
użytkowników. Istnieją również, na szczęście jeszcze nie do końca
potwierdzone, a niekiedy nawet obalone twierdzenia, iż promieniowanie
pochodzące z komórki powoduje poważniejsze choroby. Póki co jednak
stanęło na tym, iż może nam szkodzić jedynie fakt, iż smartfon się
niesamowicie nagrzewa, ale nawet taka temperatura nie powinna nam
zaszkodzić.
W każdym bądź razie, skupiając się na
naukowo potwierdzonymi objawami spowodowanymi korzystaniem ze smartfona,
czyli piekącymi oczami, a w rezultacie – bólem głowy, możemy się
nauczyć sobie radzić.
Dzisiejsze urządzenia generują obraz
bardzo jasny – wręcz jaskrawy, być może nieczytelny w słońcu, lecz
rażący po oczach w nocy, gdy nie ma innego źródła światła. Fabryczne
ustawienia telefonu pozwalają na obniżenie jasności ekranu, lecz to
nadal za mało. Poza tym, skoro organizacje zdrowia wymusiły na
producentach w Unii Europejskiej stosowanie ograniczeń maksymalnej
głośności słuchania dźwięku na słuchawkach, to dlaczego by nie wymusić
na producentach smartfonów wprowadzanie takich samych ustawień, co do
jasności obrazu, umożliwiających zejście poniżej poziomu 0% brightness?
Pewnie się długo nie dowiemy.
W każdym razie, aplikacji podobnych do tej w Sklepie Google jest na pęczki, lecz ta najbardziej przypadła mi do gustu.
Na screenie widzimy główny interfejs
ekranu. Jak widzimy, interfejs jest bajecznie prosty – ustawiamy moc
filtra – im większy % ustawienia, tym ekran będzie ciemniejszy, a także
mamy przydatną opcję zaplanowania, kiedy filtr ma się włączyć sam (!)
łącznie z ustawieniem godziny rozpoczęcia – a więc pora nocna i pora
dzienna, kiedy filtr ma się wyłączać.
W wersji PRO, a więc płatnej, program
daje nam możliwość ustawienia koloru filtra – tak, aby jeszcze bardziej
odciążyć nasze oczy. Według naukowców najbardziej szkodzi nam
promieniowanie niebieskie, pochodzące od ekranu smartfona, a więc warto
by było zmienić kolor filtra na inny, np. lekko czerwonawy.
Aplikacja nie jest zbyt skomplikowana
-robi to, co ma robić, jednakże spróbujemy odpowiedzieć na pytanie
postawione na początku posta – dlaczego producenci nie stosują tej
opcji?
A no właśnie. Jeżeli ściemnimy obraz
poniżej wartości, którą zaleca producent (a więc te umowne 0%), to
momentalnie zauważamy dziwne zachowania ekranu – np. w moim Galaxy S4
zaczęły pojawiać się czarne pasy. Kto wie, co może się stać w innych
smartfonach? Ponadto, o czym nie powiadamia producent, lepiej z programu
nie korzystać na okrągło, ale chyba przecież większość ludzi ma dostęp
do światła, minus ludzie żyjący w piwnicach ;-). Jeżeli byśmy na cały
czas włączyli tenże program, nasz ekran może się przyzwyczaić do takiego
ustawienia i może dojść nawet do awarii urządzenia. Możliwe byłoby to
jednak po ekstremalnie długim korzystaniu z aplikacji.
0 komentarze :
Prześlij komentarz