Eksplodujący Samsung Note 7. Zestawienie faktów.
Chyba bałbym się już korzystać ze smartphona po takiej akcji ;-). |
Zapewne wielu z was już słyszało o kolosalnych problemach znanego producenta smartphonów Samsung z kolosalnymi problemami z ich najnowszym flagowym produktem Note 7.
Zaledwie kilka dni temu koreański producent był zmuszony wycofać aż 2.5 milionów tych urządzeń z amerykańskiego rynku. Amerykański rząd ostrzega zaś wszystkich nabywców, aby... natychmiast wyłączyli swoje urządzenie i zaprzestali jego ładowania. Sprawa jest bardzo poważna.
Wszystko zaczęło się od odosobnionego incydentu, który szybko został zbatagtelizowany - pierwszy wybuch spotkał użytkownika, który używał kiepskiej jakości przejściówki USB typu C, w związku z czym bardziej prawdopodobny był błąd użytkownika - user error. O sprawie szybko zapomniano, lecz zaczęły się pojawiać kolejne doniesienia - każde coraz makabryczniejsze od poprzedniego.
Do tej pory producent odnotował aż 35 (!) przypadków wybuchu urządzenia. Jednym z bardziej znanych było spowodowane zniszczeń i szkód na kwotę ponad 1200$ w pokoju gościnnym w motelu w Australii, a innym razem...
Tak właśnie wygląda krajobraz po wybuchu Note 7. Nokia może się schować z 3310 ;-). |
no właśnie - wybuchł Note razem z samochodem marki Jeep. Wygląda zupełnie, jakby ktoś podłożył bombę. Szykują się oszczędności w przemyśle filmowym - zamiast chemików, wystarczy Note 7 ;-).
Sprawa jest oczywiście bardzo poważna, do tej pory jeszcze nikt fizycznie nie ucierpiał, poza oczywistymi oparzeniami z powodu żrących chemikaliów wydobywających się z baterii.
Co jest przyczyną? Samsung w końcu zabrał głos i stwierdził, że jedno z ogniw w baterii ma wadę produkcyjną, mianowicie słabą separację anody od katody. W razie gdyby ta separacja została naruszona, anoda i katoda wchodzą ze sobą w bezpośrednią reakcję, co kończy się wybuchem. Według Samsunga jest to rzadki problem mogący potencjalnie wystąpić przy produkcji. Moglo się zdarzyć każdemu - trafiło na Samsunga.
Producent zobowiązał się wymienić wymienić wszystkie egzemplarze na bezpieczne odpowiedniki, które oznaczy na pudełku specjalnym oznaczeniem, literką S (safe - bezpieczny), tak aby można było go odróżnić. Żeby tylko sprzedawcy z Allegro sobie sami tego S nie doczepiali ;-).
Producent ponadto zapowiedział uruchomienie bazy IMEI, w której oznaczy telefony podatne na możliwość wybuchu.
Innymi słowy, współczujemy ludziom, którzy nabyli ten smartphone, urządzenie jest naprawdę udane i szkoda, że się tak stało. Samsung na pewno odczuje straty w sprzedaży urządzenia i konieczności wymiany. Z pewnością konsumenci mogą się odwrocić od producenta po tym numerze. Życzymy szybkiego rozwiązania problemu.
0 komentarze :
Prześlij komentarz