#KomputerySingleChip - Rywal Raspberry Pi - OrangePi
W dzisiejszym wpisie dla odmiany poznamy głównego rywala komputerka Raspberry Pi - o łudząco podobnej nazwie OrangePi, opracowany przez chińską spółkę Shenzhen Xunlong Software nie owija w bawełnę, tytułując się wprost jako "zabójcę Raspberry Pi".
Informacje ogólne.
Chiński jednopłytkowiec zadebiutował w ubiegłym roku z jednym modelem swojego komputerka, za cenę 15 dolarów. Mając na myśli "zabójcę Raspberry Pi", firma miała na myśli przede wszystkim moc tego urządzenia. Trzeba przyznać, że na papierze wygląda to bardzo korzystnie. Umiejscowiony na jednym kawałku elektroniki komputer bije na głowę większość parametrów malinki, oferując wbudowaną w chip kartę Wi-Fi, mocny 4-rdzeniowy procesor, 1GB pamięci RAM oraz całkiem mocną grafikę Mali400MP2 (tu już bliżej do RPi). Niezłym bajerem jest również
Ponadto posiada standardowy port HDMI - jednakże ten, w odróżnieniu od RPi, posiada możliwość wyświetlania obrazu w rozdzielczości 4K (!), w 30 klatkach na sekundę. Niestety port ten nie jest HDMI w wersji 2.0, lecz 1.4, wobec czego mamy ograniczenie szybkości odświeżania do 30Hz, lecz w większości filmów to nie będzie miało żadnego znaczenia, przecież standard filmowy - i się to raczej w najbliższej przyszłości nie zmieni - ma 23.976 klatek (w zaokrągleniu 24) na sekundę, wobec czego takie odświeżanie nam wystarczy. Jeden Hobbit wiosny nie czyni :-).
Na OrangePi w teorii uruchomimy nieco więcej dystrybucji Linuxa, niż na RPi - ale tylko w teorii - o tym za chwilę.
Bolesne różnice.
Nie można odmówić dla OrangePi mocnego procesora - to fakt, ale z takim procesorem przychodzą problemy. Przede wszystkim płytka lubi się grzać, znacznie mocniej niż RPi, osiągając pod dużym obciążeniem temperatury około 80-90 stopni. Dla układu nie powinno to jednak zaszkodzić, gdyż jego wytrzymałość to około 125 stopni. Niestety bez obudowy i dodatkowego chłodzenia możemy mieć problemy, a to - jak wiadomo - generuje kolejne koszty i nasz komputerek przestaje być taki całkiem opłacalny.
Nie można odmówić dla OrangePi mocnego procesora - to fakt, ale z takim procesorem przychodzą problemy. Przede wszystkim płytka lubi się grzać, znacznie mocniej niż RPi, osiągając pod dużym obciążeniem temperatury około 80-90 stopni. Dla układu nie powinno to jednak zaszkodzić, gdyż jego wytrzymałość to około 125 stopni. Niestety bez obudowy i dodatkowego chłodzenia możemy mieć problemy, a to - jak wiadomo - generuje kolejne koszty i nasz komputerek przestaje być taki całkiem opłacalny.
Użytkownicy narzekają również na słaby wybór obrazów systemów operacyjnych na urządzenie i słabą optymalizację systemów - urządzenie po prostu cieszy się mniejszą popularnością, niż RPi.
Drugą różnicą jest jakość wykonania samej płytki. O ile przy "malince" jest wszystko okej, płytka jest porządnie zlutowana i widać, że nad jej produkcją czuwa zawsze ludzka ręka, to tak przy okazji OrangePi mamy loterię - może się nam trafić dobrze wykonany, porządnie zlutowany egzemplarz, ale również brzydko wyglądające, trzęsące się "coś", co jest chińskie całą gębą. O ile jakość wykonania jest różna, to użytkownicy raczej nie zgłaszają jakichś wielkich awarii, chodzi bardziej o estetykę - ale niestety źle wykonane luty mogą później o sobie dać znać.
Podsumowanie.
Jeżeli nie potrzebujemy do naszego domowego projektu dodatkowej mocy, której nam nie zapewni RaspberryPi, a przede wszystkim nie potrzebujemy obrazu w rozdzielczości 4K - warto pozostać przy malince. OrangePi to dobry pomysł, jednakże gorzej jest z wykonaniem.
Podsumowanie.
Jeżeli nie potrzebujemy do naszego domowego projektu dodatkowej mocy, której nam nie zapewni RaspberryPi, a przede wszystkim nie potrzebujemy obrazu w rozdzielczości 4K - warto pozostać przy malince. OrangePi to dobry pomysł, jednakże gorzej jest z wykonaniem.
0 komentarze :
Prześlij komentarz