Samsung zaprzestaje produkcji Galaxy Note 7.

wtorek, 11 października 2016

Samsung zaprzestaje produkcji Galaxy Note 7.


 
Stary, gdzie moja bryka?
Pisałem wcześniej na blogu o doniesieniach dotyczących Galaxy Note 7 i jego - delikatnie to określając - "wybuchowego" charakteru. Sytuacja okazała się znacznie poważniejsza, niż to przewidywali twórcy tego urządzenia. Z dniem dzisiejszym, Samsung ogłosił, iż zaprzestaje produkcji tego urządzenia.

Galaxy Note 7 od samego początku swojego istnienia, mimo wszechobecnych pozytywnych recenzji tegoż produktu, tykającą bombą zegarową. Od pierwszego incydentu, spowodowanego prawdopodobnie chińską przejściówką słabej jakości, rozpoczęła się kaskada różnych zdarzeń, w tym prowadzących do wybuchu Jeepa (odsyłam do poprzedniego wpisu). Wobec tego, iż smartphone zaczął wręcz zagrażać życiu jego użytkowników, Samsung pospiesznie wycofał feralne egzemplarze smartphone'a i wystosował apel do użytkowników, aby jak najszybciej zwrócili ten model do miejsca zakupu.

Oglądasz sobie Blok Ekipę a tu nagle...

Wydawałoby się, że nad sytuacją zapanowano, a problemem w smartphonie była bateria, która - jak wspominaliśmy - z jakiegoś powodu, z powodu rzadkiej wady fabrycznej, mogła spowodować kontakt anody i katody, która skutkowała wybuchem. Okazało się jednak, że źródło problemu jest właściwie nieznane. Wymienione urządzenia, charakteryzujące się oznaczeniem "S" - safe, czyli bezpieczne... ponownie zaczęły wybuchać. Wobec tego, wezwano wszystkich użytkowników do zwrotu urządzenia, ewentualnie zgrania wszystkich danych i natychmiastowego jego wyłączenia. Sytuacja jest na tyle poważna, iż może powodować naprawdę niebezpieczne skutki, ze śmiercią użytkownika włącznie. Przypominam, że bateria w smartphonie to istna fabryka chemiczna, o czym możecie przekonać się na YouTubie, oglądając filmiki, jak ludzie dla żartu robią filmiki, na których niszczą te urządzenia młotkiem, uderzając niefortunnie w baterię, z której nagle wytryskuje żrąca substancja, prosto w oczy niczego nie świadomego, lubiącego zniszczenia człowieka. 

Dwa najpopularniejsze serwisy traktujące o technologii - The Verge oraz ArsTechnica idą o krok dalej. Powołując się na rzetelność dziennikarską, oświadczyli, że są zmuszeni do jawnego odradzania zakupu tego urządzenia, gdyż jest zwyczajnie niebezpieczne.

Należy wspomnieć, iż problem jest zdecydowanie bezprecedensowy. Zdarzały się już urządzenia, w których np. cała partia miała jakieś wady, jednakże tu mowa o czymś znacznie poważniejszym - każdy egzemplarze Galaxy Note 7 prędzej czy później wybuchnie nam w rękach.

Teraz, gwoli ścisłości, należy oczywiście odróżnić Galaxy Note 7 i Galaxy S7 i S7 Edge. Są to całkowicie dwa różne urządzenia - Galaxy S7 i S7 Edge (póki co) nie płonie - i chyba płonąć nie będzie. Zatem problem dotyczy tylko telefonu Note 7, który w Polsce nie był i już nie będzie dostępny.

Z dniem dzisiejszym Samsung ogłosił, że zaprzestaje produkcji telefonu Galaxy Note 7. To koniec.
Po wycofaniu smartphonów ze sprzedaży i ich zwrocie (miejmy nadzieję, że wszyscy telefon zwrócili) ze sklepów, gigant ogłosił w dniu 11 października 2016 r. iż oficjalnie zakończona została produkcja tego smartphonu.
Logo FAA

Federalna Administracja Lotnictwa (FAA, Federal Aviation Administration), organ nadzoru lotniczego w Stanach Zjednoczonych, wydał w dniu 10 października 2016 r. oficjalny komunikat, zakazujący pasażerom samolotów posiadania, włączania, czy też ładowania telefonów Galaxy Note 7. Zakaz ten został wydany już przy pierwszych incydentach ze smartphonem, jednakże wczoraj został on oficjalnie ponowiony. Komunikat ten jest odpowiedzią na ostrzeżenie od organu nadzoru nad bezpieczeństwem produktów konsumenckich w Stanach Zjednoczonych - CPSC - Consumer Product Safety Commission.
Logo CPSC

Gigant ma związany z tym dodatkowy, poważny problem - a mianowicie ma wspomnianą wyżej komisję na karku. Ta, zarzuca gigantowi niedostateczną współpracę z nią, w czasie pierwszych incydentów związanych z produktem. Gdy południowokoreańska korporacja upora się z tym problemem, pozostaje nic innego, jak życzyć powodzenia na napływających zapewne w ich kierunku pozwami niezadowolonych klientów. Wydaje się, że mogą zostać komuś z korporacji również postawione zarzuty, jeżeli uda się znaleźć winnego zaniedbania.

Użytkownicy feralnego smartphonu mogą go wymienić, bez żadnych opłat, na jeden z innych telefonów dostępnych w ofercie Samsunga - nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że oferta jest bogata i najprawdopodobniej najlepszą opcją będzie teraz Galaxy S7 / S7 Edge, jeżeli o telefony korporacji chodzi - niestety bez rysika i innych funkcji.

Sytuacja jest niezmiernie przykra, zarówno dla użytkowników, jak i korporacji. Produkt był to naprawdę udany i otrzymał pokaźną ilość pozytywnych recenzji. Była to dobra alternatywa dla konserwatywnego w zmianach iPhone 7, który mówiąc krótko - na kolana nie powalił. 

Jednocześnie ten precedensowy przypadek przypomina nam, że technologia mobilna rozwija się w zabójczym, niezrównoważonym tempie. Powoduje to istnienie takich produktów, jak ten, który trafi na zawsze na cmentarzyska technologii. Niech ten nieudany produkt będzie przestrogą wobec gnania na złamanie karku za rozwojem technologicznym, którego w gruncie rzeczy większość ludzi tak na dobrą sprawę nie wykorzystuje. 

Przy okazji tego incydentu wyszło na jaw, że zamiast rozwijać wciąż procesory mobilne, warto by się również zastanowić nad rozwojem sposobu ich zasilania - chodzi o te baterie, wciąż pomniejszane, wciąż upychane, lecz nadal oparte na tej samej fabryce chemicznej. Na całe szczęście, w laboratoriach, co prawda w ślamazarnym tempie, ale powstają inne rodzaje ogniw, które - miejmy nadzieję - będą znacznie bezpieczniejsze.

0 komentarze :

Prześlij komentarz