Nowy Paint na Windows 10 - Paint 3D. Krótka historia programu MS Paint.

czwartek, 27 października 2016

Nowy Paint na Windows 10 - Paint 3D. Krótka historia programu MS Paint.



Urodzeni w latach 90. i wstecz pamiętają z pewnością nudne lekcje informatyki albo czasy bez internetu. Dzisiejsze pokolenie młodych ludzi ma zdecydowanie za prosto - internet na każdym rogu, mnóstwo różnych możliwości na rozrywkę. Jeszcze kiedyś główną rozrywką był wtedy Paint.
Legendarny już dziś program, standardowo dostępny wraz z każdą nową wersją Windowsa, uzyskał właśnie (ale jeszcze niestety niedostępną dla wszystkich użytkowników) całkiem nową wersję - Paint 3D. 

Od wczoraj mogą go pobrać jedynie uczestnicy programu Microsoft Insider dla tworzących aplikację, zatem jeżeli interesujemy się programowaniem, możemy ubiegać się o członkostwo w tym programie. Program jest częścią Microsoft Creator's Update, również skierowana właśnie do programistów uczestniczących w Microsoft Insider. Obecnie aplikacja jest w wersji preview, a więc minie trochę czasu, zanim zwykli użytkownicy ją dostaną. Do jej użytkowania niezbędny jest jednak co najmniej system Windows 8, z racji gdyż ta wersja Windowsa wprowadziła dopiero Windows Store - sklep z aplikacjami. W sklepie tym zresztą bez żadnych opłat można tę aplikację pobrać.

Sam program MS Paint (niezmiennie zamknięty w pliku mspaint.exe) przeszedł przez lata niezwykle ciekawą metamorfozę. Nadal, po tylu latach nie dorasta nawet do pięt innej darmowej aplikacji - tj. GIMP, o Photoshopie już litościwie nie wspominając. Jednakże to prostota tego programu zaważyła o jego oszałamiającym sukcesie - program ten potrafił obsługiwać przecież najprzeciętniejszy użytkownik komputera.
Pierwsza wersja MS Paint narodziła się razem z Windowsem. Już w wersji 1.0 był obecny wraz z systemem Paint, który w rzeczywistości był wykupionym przez Microsoft licencją na aplikację Paintbrush firmy ZSoft Corporation. W swojej pierwszej, potwornie siermiężnej wersji obsługiwał grafikę czarno-białą, 1-bitową i zapisywał pliki graficzne w oczywiście wszystko mówiącym formacie .MSP. Zważywszy jednak, że pierwsza wersja Painta powstała w ... 1985 roku, to i tak jest wielki sukces. Perspektywicznie zauważmy, że wtedy komputery tak naprawdę się dopiero rodziły.

Ulepszona wersja MS Paint pojawiła się już w Windows 3.0, gdzie - mówiąc ironicznie - wprowadzono chyba najwięcej zmian w porównaniu z następnymi wersjami aplikacji (:-D) - wprowadzono m.in. kolor oraz opcję zapisywania plików w formatach .BMP (bitmapa) oraz .PCX. 
I tak, w kolejnych wersjach MS Paint zmiany były coraz skromniejsze. Obsługę zapisywania w formacie JPG została wprowadzona dopiero w wersji Windows 98, a sama aplikacja poprzez kolejne Windowsy aż do Visty włącznie, praktycznie się nie zmieniła.

Prawdziwa "rewolucja", na miarę Painta oczywiście, przyszła z Windows 7, kiedy to wprowadzono menu Ribbon (czyli "wstążki", które Microsoft wpychał w każdy produkowany przez siebie program, z Officem włącznie). W końcu Paint zyskał możliwość otwierania PNG z przeźroczystym tłem - ale oczywiście jeszcze nie zapisywania. Takiej wielce zaawansowanej funkcji pewnie do końca naszego żywota się niestety nie doczekamy.

I tak aż do obecnej wersji - dostępnej w Windows 10 - w Paincie nie zmieniło się właściwie nic wartego uwagi. Microsoft zlitował się i chociaż ustawił mniejszy poziom kompresji plików JPG - której to funkcji w żaden sposób nie da się w programie regulować, bo to byłaby już wyższa technika i użytkownicy by się jeszcze pogubili.
Dość powiedzieć, że do chwili obecnej w Paincie brak jakiegokolwiek filtra skalowania obrazu, gdy go powiększamy / lub zmniejszamy - dalej wali Nearest, co powoduje nieprzyjemną pikselozę przy powiększaniu albo ząbkowanie przy zmniejszaniu. Gdzie w Photoshopie króluje już wbudowany, zaawansowany filtr HDR i inne, Paint nie potrafi nawet prawidłowo przeskalować. Czegokolwiek. 

Brak w programie również obsługi jakichkolwiek warstw. Chociażby ze dwóch. Albo obsługi przezroczystości. 

Z Painta w 2016 roku można się jedynie śmiać - jest to jakby relikt, dinozaur z poprzedniej epoki.
Ale być może tak ma być, ponieważ Paint 3D wprowadza niezwykle ciekawą funkcję - projektowanie grafiki 3D. Wyobrażacie sobie taki skok technologiczny? Przed chwilą pisałem o braku warstw, przezroczystości czy filtrów. Nagle Microsoft wyskakuje z programem do tworzenia grafiki 3D. Niezły dysonans prawda?
I po rozeznaniu się w temacie, stwierdzam, że Microsoft z tym programem być może trafił prosto w sedno. Jeżeli trochę interesujemy się grafiką 3D albo chociaż mieliśmy do czynienia z programem do tworzenia grafiki 3D - chociażby Blender, to wiemy jak bardzo skomplikowane są te programy. Interfejs - mylący, setki nowych pojęć, narzędzi, których nie mamy pojęcia jak używać i słynne, trwające kilka godziny poradnik jak zrobić prosty kształt w 3D.

Po interfejsie Painta widać, że sytuacja ta może się zmienić - widzimy kilkunastoletnie dzieci operujące bez problemu programem i obracające widok. Na obiektach 3D możemy w końcu dowolnie rysować, jak i wklejać bez problemu np. naszą twarz (na tę funkcję nadal czekam w Blenderze, który do oteksturowania obiektu wymaga chyba wyższych studiów). Być może szykuje się mała rewolucja. I ta obsługa programu stylusem - bardzo pomysłowe i płynne.

Takiemu Paintowi będę kibicować. Nie temu, który z roku na rok jest taki sam ;-).

PS. stworzone w Paint 3D obiekty będzie można użyć w ... i tu kolejna niespodzianka - PowerPoint 3D. Na ostatnim filmiku umieszczonym przy artykule widzimy np. obracające się drzewo. Fajna sprawa i na pewno urozmaici to okropnie przestarzałe funkcje wiekowego PowerPointa, od których zbiera się na wymioty. Czas na wyzwolenie prezentacji!

0 komentarze :

Prześlij komentarz