Nowy Paint na Windows 10 - Paint 3D. Krótka historia programu MS Paint.
Urodzeni w latach 90. i wstecz pamiętają z pewnością nudne lekcje informatyki albo czasy bez internetu. Dzisiejsze pokolenie młodych ludzi ma zdecydowanie za prosto - internet na każdym rogu, mnóstwo różnych możliwości na rozrywkę. Jeszcze kiedyś główną rozrywką był wtedy Paint.
Od wczoraj mogą go pobrać jedynie uczestnicy programu Microsoft Insider dla tworzących aplikację, zatem jeżeli interesujemy się programowaniem, możemy ubiegać się o członkostwo w tym programie. Program jest częścią Microsoft Creator's Update, również skierowana właśnie do programistów uczestniczących w Microsoft Insider. Obecnie aplikacja jest w wersji preview, a więc minie trochę czasu, zanim zwykli użytkownicy ją dostaną. Do jej użytkowania niezbędny jest jednak co najmniej system Windows 8, z racji gdyż ta wersja Windowsa wprowadziła dopiero Windows Store - sklep z aplikacjami. W sklepie tym zresztą bez żadnych opłat można tę aplikację pobrać.
Sam program MS Paint (niezmiennie zamknięty w pliku mspaint.exe) przeszedł przez lata niezwykle ciekawą metamorfozę. Nadal, po tylu latach nie dorasta nawet do pięt innej darmowej aplikacji - tj. GIMP, o Photoshopie już litościwie nie wspominając. Jednakże to prostota tego programu zaważyła o jego oszałamiającym sukcesie - program ten potrafił obsługiwać przecież najprzeciętniejszy użytkownik komputera.
Pierwsza wersja MS Paint narodziła się razem z Windowsem. Już w wersji 1.0 był obecny wraz z systemem Paint, który w rzeczywistości był wykupionym przez Microsoft licencją na aplikację Paintbrush firmy ZSoft Corporation. W swojej pierwszej, potwornie siermiężnej wersji obsługiwał grafikę czarno-białą, 1-bitową i zapisywał pliki graficzne w oczywiście wszystko mówiącym formacie .MSP. Zważywszy jednak, że pierwsza wersja Painta powstała w ... 1985 roku, to i tak jest wielki sukces. Perspektywicznie zauważmy, że wtedy komputery tak naprawdę się dopiero rodziły.
Ulepszona wersja MS Paint pojawiła się już w Windows 3.0, gdzie - mówiąc ironicznie - wprowadzono chyba najwięcej zmian w porównaniu z następnymi wersjami aplikacji (:-D) - wprowadzono m.in. kolor oraz opcję zapisywania plików w formatach .BMP (bitmapa) oraz .PCX.
I tak, w kolejnych wersjach MS Paint zmiany były coraz skromniejsze. Obsługę zapisywania w formacie JPG została wprowadzona dopiero w wersji Windows 98, a sama aplikacja poprzez kolejne Windowsy aż do Visty włącznie, praktycznie się nie zmieniła.
Prawdziwa "rewolucja", na miarę Painta oczywiście, przyszła z Windows 7, kiedy to wprowadzono menu Ribbon (czyli "wstążki", które Microsoft wpychał w każdy produkowany przez siebie program, z Officem włącznie). W końcu Paint zyskał możliwość otwierania PNG z przeźroczystym tłem - ale oczywiście jeszcze nie zapisywania. Takiej wielce zaawansowanej funkcji pewnie do końca naszego żywota się niestety nie doczekamy.
I tak aż do obecnej wersji - dostępnej w Windows 10 - w Paincie nie zmieniło się właściwie nic wartego uwagi. Microsoft zlitował się i chociaż ustawił mniejszy poziom kompresji plików JPG - której to funkcji w żaden sposób nie da się w programie regulować, bo to byłaby już wyższa technika i użytkownicy by się jeszcze pogubili.
Dość powiedzieć, że do chwili obecnej w Paincie brak jakiegokolwiek filtra skalowania obrazu, gdy go powiększamy / lub zmniejszamy - dalej wali Nearest, co powoduje nieprzyjemną pikselozę przy powiększaniu albo ząbkowanie przy zmniejszaniu. Gdzie w Photoshopie króluje już wbudowany, zaawansowany filtr HDR i inne, Paint nie potrafi nawet prawidłowo przeskalować. Czegokolwiek.
Brak w programie również obsługi jakichkolwiek warstw. Chociażby ze dwóch. Albo obsługi przezroczystości.
Z Painta w 2016 roku można się jedynie śmiać - jest to jakby relikt, dinozaur z poprzedniej epoki.
Ale być może tak ma być, ponieważ Paint 3D wprowadza niezwykle ciekawą funkcję - projektowanie grafiki 3D. Wyobrażacie sobie taki skok technologiczny? Przed chwilą pisałem o braku warstw, przezroczystości czy filtrów. Nagle Microsoft wyskakuje z programem do tworzenia grafiki 3D. Niezły dysonans prawda?
I po rozeznaniu się w temacie, stwierdzam, że Microsoft z tym programem być może trafił prosto w sedno. Jeżeli trochę interesujemy się grafiką 3D albo chociaż mieliśmy do czynienia z programem do tworzenia grafiki 3D - chociażby Blender, to wiemy jak bardzo skomplikowane są te programy. Interfejs - mylący, setki nowych pojęć, narzędzi, których nie mamy pojęcia jak używać i słynne, trwające kilka godziny poradnik jak zrobić prosty kształt w 3D.
Po interfejsie Painta widać, że sytuacja ta może się zmienić - widzimy kilkunastoletnie dzieci operujące bez problemu programem i obracające widok. Na obiektach 3D możemy w końcu dowolnie rysować, jak i wklejać bez problemu np. naszą twarz (na tę funkcję nadal czekam w Blenderze, który do oteksturowania obiektu wymaga chyba wyższych studiów). Być może szykuje się mała rewolucja. I ta obsługa programu stylusem - bardzo pomysłowe i płynne.
Takiemu Paintowi będę kibicować. Nie temu, który z roku na rok jest taki sam ;-).
PS. stworzone w Paint 3D obiekty będzie można użyć w ... i tu kolejna niespodzianka - PowerPoint 3D. Na ostatnim filmiku umieszczonym przy artykule widzimy np. obracające się drzewo. Fajna sprawa i na pewno urozmaici to okropnie przestarzałe funkcje wiekowego PowerPointa, od których zbiera się na wymioty. Czas na wyzwolenie prezentacji!
0 komentarze :
Prześlij komentarz